Revol obecnie przebywa w szpitalu w Islamabadzie. Ma liczne odmrożenia. Najbardziej ucierpiały dłonie i stopy. Przygotowujemy jej powrót do Francji, lecz to wymaga czasu. Procedury są bardzo długie - mówi małżonek Elisabeth Revol.

Reklama

Jean-Christophe Revol w rozmowie z radiem RMF FM przyznał, że w ostatnich dniach przeżył chwile grozy. Ale to i tak jest niczym w porównaniu do sytuacji rodziny Tomasza Mackiewicza. To wszystko jest najcięższe dla Ani - żony Tomka - zaznacza Francuz.

Mąż Revol podkreślił, że Elisabeth i Tomasz nie podejmowali nadmiernego ryzyka atakując wierzchołek Nanga Parbat. Kiedy zdobywali szczyt, nie mieli żadnych problemów. Gdyby się one pojawiły, na pewno by zawrócili, bo zawsze kierowali się rozsądkiem - twierdzi Jean-Christophe Revol.

Mackiewicz po raz siódmy podjął próbę wejścia zimą na Nanga Parbat, a Revol po raz czwarty. W grudniu wyruszyli we dwójkę, działali w stylu alpejskim, sportowym, bez żadnego wsparcia ze strony tragarzy oraz nie mając tlenu w butlach.

20 stycznia rozpoczęli wspinaczkę na wierzchołek, ale ostatecznie zeszli do obozu drugiego. 22 stycznia z nadesłanego przez Francuzkę SMS wynikało, że są w obozie trzecim, planują wyjście wyżej i atak szczytowy 25 stycznia. Tego dnia byli na wysokości około 8000 m i według Revol stanęli na wierzchołku. W południe chmury przesłoniły kopułę szczytową, a polsko-francuska para w odwrocie utknęła na wysokości ok. 7400 m.

Na pomoc ruszyła ekipa polskich himalaistów - oprócz Bieleckiego i Urubki, Botor i Tomala - uczestnicząca w wyprawie na K2, szczycie odległym od Nanga Parbat w linii prostej o prawie 200 km. Dotarli dwoma helikopterami blisko obozu pierwszego na Nanga Parbat. Mimo zapadających ciemności, wspinaczkę rozpoczęli Bielecki i Urubko. Około drugiej czasu miejscowego spotkali schodzącą z góry Revol.

Nanga Parbat (8126 m) jest jednym z najbardziej wymagających ośmiotysięczników. Należy do szczytów wyjątkowo trudno dostępnych i niebezpiecznych. Świadczy o tym chociażby liczba dotychczasowych zdobywców, nieznacznie przekraczająca 300 osób.

Reklama

Pod względem wypadków śmiertelnych "Naga Góra" zajmuje niechlubne, drugie miejsce, za K2 (8611 m). Historia podboju to przede wszystkim zmagania niemieckich alpinistów. Próby zdobycia wierzchołka w latach 1895-1950 pochłonęły 31 ofiar, a od 1953 roku drugie tyle.

W środowisku wspinaczy Nanga Parbat nazywana jest "zabójczą górą". Posiada największą wysokość względną na świecie - około 7000 m. Baza główna po stronie północnej znajduje się około 3600 m n.p.m i jest najniżej położoną ze wszystkich baz pod ośmiotysięcznikami.