Generalnie to był dobry dzień. Mój skok nie był czysty technicznie, pojawiły się pewne błędy. Warunki też jakoś nie pomagały - dodał trzykrotny mistrz olimpijski.
Deklaracji przed walką o medale nie chciał składać.
Jak będzie, zobaczymy - powiedział.
To już ósme w karierze mistrzostwa świata Stocha. W dorobku ma jeden złoty medal zdobyty indywidualnie w Predazzo sześć lat temu oraz jeden złoty i dwa brązowe wywalczone w zmaganiach drużynowych.
Zawsze pojawiają się emocje. Zawsze chcę dawać z siebie wszystko, a dzięki doświadczeniu potrafię sobie radzić w każdej sytuacji. Oczywiście są pewne różnice między rywalizacją w Pucharze Świata, a mistrzostwach świata. Na przykład więcej czasu spędzamy w jednym miejscu, ale obiekty zwykle bardzo dobrze znamy - przyznał.
Tytułu sprzed dwóch lat z Lahti broni Austriak Stefan Kraft (w piątkowych kwalifikacjach zajął 10. miejsce). Drugi był wówczas Niemiec Andreas Wellinger, a trzeci Piotr Żyła.
Pozostali Polacy w kwalifikacjach zajęli dalsze lokaty. Dawid Kubacki był 24., Żyła 33., a Jakub Wolny 35.
Nie ma się czym martwić. Przegadamy sobie ten skok z trenerem i pracujemy dalej. Wydaje mi się, że był on w miarę trafiony i technicznie całkiem poprawnie wykonany - powiedział Kubacki.
Początek sobotniej rywalizacji o godzinie 14.30. Zawody na dużej skoczni rozgrywane są na znanym z Turnieju Czterech Skoczni obiekcie Bergisel w Innsbrucku.