W podstawówce Kowalczyk grała w piłkę ręczną, biegała przełaje, a później w Mszanie Dolnej zaczęła trenować biegi narciarskie. "Miała talent do sportu, ale poparty ciężką pracą. Zawsze była zawzięta, dużo ćwiczyła i teraz są efekty. Ale też nie zaniedbywała nauki, co roku przynosiła do domu świadectwo z czerwonym paskiem. Nie miała problemów z żadnym przedmiotem" - dodała koleżanka dwukrotnej medalistki mistrzostw świata w Libercu.
>>>Zobacz bieg Kowalczyk po złoty medal
"U nas, w Kasinie Wielkiej, w ogóle jest sprzyjający klimat dla sportów zimowych. Przecież stąd pochodzą byli reprezentanci Polski w biathlonie bracia Wiesław i Jan Ziemianinowie" - podkreślił Michał Lulek, ojciec Karoliny Ceklarz. "Justyna Kowalczyk to dziewczyna bardzo ambitna. Często ją widziałem w okolicach wyciągu, jak biegała na nartach. Jesteśmy z niej bardzo dumni" - dodał Lulek.
>>>"Naprawdę fajnie się biegło"
Justyna Kowalczyk z racji "obowiązków" sportowych rzadko pojawia się w Kasinie Wielkiej. "Ma tutaj mnóstwo kibiców, zresztą niektórzy jeżdżą za nią na zawody. Mój szwagier oglądał jej dzisiejszy triumf na żywo w Libercu i stamtąd przekazywał wiadomości. Myślę, że kibicuje jej nie tylko Kraków czy Śląsk, lecz cała Polska" - powiedziała Ceklarz.
"Po powrocie do domu czeka ją wyjątkowo huczne powitanie w miejscowym zespole szkół. Języka polskiego uczy w niej mama Justyny. Jedna z sióstr Justyny też jest polonistką, jednak w sąsiedniej miejscowości - Kasince Małej. Druga z sióstr i brat są lekarzami. Z kolei tata Kowalczyk pracuje w ośrodku na Śnieżnicy" - przybliżyła sylwetkę rodziny Kowalczyków pani Karolina.
Kasina Wielka to niewielka miejscowość w gminie Mszana Dolna.