Polska tenisistka, rozstawiona z numerem dziewiątym, świetnie rozpoczęła mecz z pogromczynią Dunki Caroline Wozniacki. Szybko objęła prowadzenie 4:0, wykorzystując proste błędy Estonki, i do końca seta utrzymała przewagę dwóch "breaków".
Druga partia była bardzo wyrównana. Kanepi prowadziła 3:1, ale krakowianka wyrównała na 3:3. Przy stanie 5:4 i własnym serwisie Radwańska nie wykorzystała piłki meczowej. Wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku, w którym zawodniczki przeżyły huśtawkę nastrojów. Polka prowadziła 5-2, po czym przegrała cztery kolejne piłki i przed szansą wygrania seta stanęła Kanepi. Coraz bardziej zmęczona i coraz słabiej serwująca Radwańska wytrzymała jednak presję psychiczną i objęła prowadzenie 8-7. W akcji decydującej o losach meczu Kanepi posłała piłkę w aut.
W półfinale Radwańska zmierzy się z niewygodną dla niej Białorusinką Wiktorią Azarenką. Bilans ich meczów - 5:2 dla Azarenki, która wygrała trzy ostatnie potyczki.
W najciekawiej zapowiadającym się ćwierćfinale Rosjanka Maria Szarapowa nie zrewanżowała się Czeszce Petrze Kvitovej za porażkę w finale tegorocznego Wimbledonu. Piękna Maria musiała zejść z kortu już w ósmym gemie z powodu kontuzji kostki.