Radwańska zamieściła na swoim koncie na Facebooku zdjęcie, na którym biegnie ze spadochronem rezystancyjnym. Ten, przypięty do talii, tworzy opór i zmusza do większego wysiłku. Znany jest przede wszystkim wśród biegaczy, ale producenci i osoby zajmujące się tematyką sportową zapewniają, że można go wykorzystać z powodzeniem przez ludzi uprawiających inne dyscypliny, które chcą poprawić siłę i szybkość.
28-letnia krakowianka na przełomie października i listopada przebywała w polskich górach, gdzie również przygotowywała się do przyszłorocznych startów i mogła nacieszyć się śniegiem i wędrówkami po szczytach. Pochwaliła się wówczas ustanowieniem osobistego rekordu zimna - przebywała w kriokomorze przy temperaturze minus 133 stopni Celsjusza.
Całe przygotowania do minionego sezonu Radwańska przeprowadziła w Polsce. Nie należał on do udanych w jej przypadku. Nie wygrała żadnego turnieju WTA, a poprzednio taka sytuacja miała miejsce siedem lat temu. Wtedy również zaliczyła ostatni - przed tym sezonem - rok bez dotarcia do ćwierćfinału w co najmniej jednej imprezie wielkoszlemowej. Od stycznia ani razu nie pokonała również rywalki z "10" światowego rankingu.
Z powodu często nękających ją kontuzji i chorób wycofała się aż z pięciu zawodów, a do kilku przystępowała osłabiona i bez odpowiedniego przygotowania. Rok zakończy jako 28. rakieta świata. Przyszłoroczne występy zainauguruje turniejem WTA w Auckland, który odbędzie się w dniach 1-13 stycznia.
Do sztabu szkoleniowego krakowianki należy Dawid Celt. Sparingpartner, a prywatnie mąż tenisistki, od przyszłego roku będzie też kapitanem reprezentacji Polski w Pucharze Federacji. Zastąpi w tej roli Klaudię Jans-Ignacik.