Sabalenka podeszła do samochodu Świątek i zamachnęła się pucharem w kierunku bocznej szyby. Tenisistka w porę zatrzymała swój ruch i auto nie ucierpiało. Oczywiście był to żart ze strony białoruskiej zawodniczki.

Reklama

Po meczu Świątek powiedziała, że samochód wygrany w Stuttgarcie przekaże swojemu tacie.