"Nole" nie grał w USA od września 2021 roku, gdy w finale US Open przegrał z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. W zeszłym sezonie i wiosną tego roku nie mógł wjechać do Stanów Zjednoczonych z powodu braku szczepienia na koronawirusa. Teraz, wobec zniesienia restrykcji, przyjechał do Cincinnati, co traktuje jako element przygotowań do rozpoczynającego się 28 sierpnia wielkoszlemowych zmagań w Nowym Jorku.

Reklama

We wtorek Djokovic odpadł w 1. rundzie debla, a w singlu rozpoczął od 2. rundy, gdyż wcześniej miał tzw. wolny los. W środę wygrał pierwszą partię z 23. w rankingu tenisistów Hiszpanem Alejandro Davidovichem Fokiną 6:4, a rywal skreczował z powodu kontuzji pleców.

Wicelider listy ATP, który w Cincinnati sześciokrotnie był w finale, ale wygrał tylko w 2018 roku, życzył mu szybkiego powrotu do zdrowia, by był gotowy na US Open i nie ukrywał, że z przyjemnością czeka na kolejny pojedynek, w którym zmierzy się z Monfilsem.

Szykuje się prawdziwa bitwa weteranów - z uśmiechem skomentował Serb.

Reklama

Obaj mają po 36 lat i wielokrotnie stawali naprzeciw siebie. W rozgrywkach pod egidą ATP bilans ich meczów to 18-0 dla Djokovica, a łącznie wygrał on 19 z ich 20 spotkań. Jedynej porażki doznał w imprezie niższej rangi w 2004 roku, gdy stawiali pierwsze kroki w tenisowym świecie.

Gael to niezwykły człowiek. Szanuję go i po prostu ubóstwiam. Daje tyle radości kibicom... To najbardziej charyzmatyczny zawodnik, jaki był w tourze w ostatnich dwóch dekadach - powiedział o Francuzie.

Monfils, niegdyś szósta rakieta globu, w ostatnich latach z powodu kłopotów zdrowotnych niebyt często pojawiał się na korcie, spadł do trzeciej serki światowego rankingu, ale wciąż stać go na świetną grę. W Cincinnati pokonał już 15. w tym zestawieniu Brytyjczyka Camerona Norriego oraz zajmującego 12. lokatę Australijczyka Alexa De Minaura, finalistę ubiegłotygodniowego turnieju w Toronto.

Mecz Djokovica z Monfilsem kończył będzie czwartkowy program. Wczesnym popołudniem czasy lokalnego (ok. 19-20 w Polsce) na korcie pojawi się natomiast Hubert Hurkacz, którego czeka pojedynek z Grekiem Stefanosem Tsitsipasem.