W rozmowie z dziennikiem "Polska" Szymański, który przed kilkoma laty po ujawnieniu, że piłkarze Świtu Nowy Dwór sprzedali mecz Szczakowiance, rozpętał walkę z korupcją, niestety próżno szukać konkretów. Sponsor Widzewa nie wskazuje kupionych meczów, czy skorumpowanych sędziów.
Opisuje jednak mechanizmy korupcji w polskim futbolu. Pieniądze (10-12 tys. zł za mecz) trafiały do "tajemniczych osób kręcących się wokół klubu", którzy jako pośrednicy zajmowali się resztą transakcji. Opłacali sędziów, obserwatorów...
Szymański podkreśla, że pieniądze na łapówki nie pochodziły z żadnego tajnego funduszu w klubie, ale z jego prywatnej kasy: "Zamiast dawać pieniądze na potrzebujące dzieci, dawałem na mecze" - mówi były sponsor Świtu Nowy Dwór Mazoiwecki.