Reiss zaledwie kilka miesięcy temu był na piłkarskim szczycie. Po raz pierwszy w karierze został królem strzelców polskiej ekstraklasy, wszedł także do Klubu 100. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie upragnionego mistrzostwa Polski.

W tym sezonie tak dobrze już nie jest. Lechita gra rzadziej i nie jest już tak skuteczny. Jak przyznaje, myślał nawet o zakończeniu kariery, ale ten pomysł wybiła mu z głowy rodzina. "Uzmysłowili mi, że nie widać różnicy między mną a moimi młodszymi kolegami" - mówi Reiss. "Jeszcze mogę pograć na wysokim poziomie. Jak nie w Lechu, to w jakimś innym klubie. Chętnych do zatrudnienia mnie na pewno nie zabraknie" - dodaje 35-letni piłkarz.