Kosa musi się spieszyć. Za kilka dni zamyka się okienko transferowe. "Pierwsza propozycja Larisy nie była zadowalająca, ale cały czas negocjujemy. Muszę podjąć decyzję w ciągu kilku najbliższych dni" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

AE Larissa nie należy do potęg. W lidze greckiej zajmuje dopiero 10. miejsce. Ale Kamil Kosowski liczy na to, że przynajmniej tam będzie miał spokój z działaczami.

Reklama