"Nie widzę w kolorowych barwach tego, co będzie po Pekinie" - szczerze przyznaje Słomiński, podłamany słabymi występami naszych asów w Holandii.
"Świat odjeżdża nam zastraszająco szybko. Jak 15-letnia dziewczynka bije rekord Australii, to bije też rekord świata. A u nas jak juniorka bije rekord świata seniorów, to skaczemy z radości".
Słomiński zauważa, że w Polsce nie ma żadnych nacisków na mistrzów, że brakuje im mobilizacji. "Nie ma po prostu dobrych młodych zawodników. Może ta fala dopiero przyjdzie, ale chyba trzeba poczekać z dziesięć lat. Na razie nowych Otylii, Pawłów Korzeniowskich, Mateuszów Sawrymowiczów nie widzimy" - kończy trener w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".