Zdemolowany radiowóz i auta prywatne, przechodnie i policjanci obrzuceni kamieniami oraz petardami - tak wczoraj po południu wyglądała bitwa na warszawskim Muranowie. Starło się tam ponad 700 pseudokibiców, którzy w bojowych nastrojach wybierali się na mecz Polonii z Legią w Pucharze Ekstraklasy.

Reklama

Gdy na ich drodze stanął kordon policji, stadionowi bandyci sięgnęli po kamienie i petardy. Mundurowi nie dali się jednak zastraszyć. Po zaciekłym starciu stłumili zamieszki. Zatrzymali 741 osób - kibiców i sympatyków Legii - w tym także 63 nieletnich.

Jak opowiadał w TVN24 rzecznik stołecznej komendy Marcin Szyndler, bandyci dobrze przygotowali się do burdy. "W moim ręku znajduje się ochraniacz na szczękę używany przez bokserów. Jeżeli to jest wyposażenie polskiego kibica idącego na mecz, to jestem zdziwiony i rozczarowany" - mówił nadkomisarz Szyndler.

Za napaść na policjanta grozi 10 lat więzienia. Jeszcze dziś część zatrzymanych usłyszy zarzuty.