Został pan prezesem Mazowieckiego Okręgowego Związku Pływackiego. Po co to panu?Paweł Słomiński: Od razu na ostro (śmiech)? Powiem tak: było takie zapotrzebowanie. Poproszono mnie, żebym uporządkował pewne sprawy. Ale zaznaczam, że to społeczna funkcja, bez żadnych profitów.

Reklama

Ma pan już dość trenowania? Myślałem, że główny trener kadry to dobra funkcja.
Dosyć nie mam. A jeśli chodzi o trenera kadry, to przecież od dawna nie ma funkcji głównego trenera, bo poszczególni szkoleniowcy odpowiadają za swoich zawodników.

Pan też odpowiada za swoich. Jak ta grupa będzie wyglądać?
Chyba bez zmian. Otylia, „Korzeń”, Sławek Kuczko i jeszcze kilka osób. Jedyna niewiadoma to Otylia.

>>>Otylia Jędrzejczak opuszcza Polskę

Kiedy zacznie trenować?
Od dwóch dni przychodzi na basen. Wchodzi do wody, trochę pływa. Powiedziała mi, że chce porozmawiać, umówiliśmy się na przyszły tydzień. O czym? Pewnie o przyszłości.

A jeśli spyta czy chce pan dalej z nią pracować, to co pan powie?
Powiem, że chcę. Ja wiem jaki ona ma potencjał. Prowadzę ją już bardzo długo i chciałbym to robić dalej. Pytanie czego ona będzie chciała. Jedno jest pewne – z niewolnika nie ma pracownika, więc może się okazać, że nasze drogi się rozejdą.

A może Otylia zakończy karierę?
Nie sądzę. Skoro przychodzi na basen to znaczy, że chce dalej pływać. A to już dobra wiadomość dla całego polskiego pływania. Ją dalej stać na wielkie pływanie. Pozostaje tylko kwestia psychiki i ambicji. Tej ostatniej nigdy jej nie brakowało.

Reklama

Ostatnio głośno było o wyjeździe Otylii na Węgry. CO pan o tym sądzi?
Nic. Ona mi o tym nie mówiła, choć w sumie zbyt wiele ostatnio nie rozmawialiśmy. I nie ukrywam, że dla mnie to dosyć mało komfortowa sytuacja.

Czy to oznaka utraty zaufania?
Jeżeli brakuje zaufania, to wszystko nie ma sensu. Ale tak bym nie mówił. Pamiętajmy, że ona w grudniu ubiegłego roku pobiła rekord świata! W Pekinie była czwarta, a przecież długo nie trenowała. Czy to powody do przerwania współpracy? W małżeństwie też nie bierze się od razu rozwodu, tylko rozmawia.

Jest pan zadowolony ze współpracy w ostatnich miesiącach?
Czuję ogromny niedosyt. I nie chodzi mi o formę sportową, a o relacje między nami. Ale wszystko da się naprawić.

Widzi pan Otylię na podium igrzysk w Londynie?
Jak ktoś dzisiaj mówi, że będzie na podium za cztery lata to jest dla mnie szarlatanem albo idiotą.

Zamykacie biuro podróży?
Słucham?

Do tej pory kadra ciągle była za granicą. teraz ma się to zmienić.
To prawda. Większość pracy będzie wykonywana w klubach. Oczywiście, jeśli dalej będą miał coś do powiedzenia w kwestiach szkoleniowych, bo na razie jesteśmy w próżni i czekamy na zjazd wyborczy.

>>>Otylia: Na pewno nie kończę kariery

Ale na basen z prawdziwego zdarzenia w Warszawie nie liczcie.
Właśnie usłyszałem, że pani Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że basenu na terenie AWF budować nie będzie. Może przy Inflanckiej? Jeżeli dalej będziemy w takim marazmie, to nic z tego nie będzie.

To może da pan sobie spokój z trenowaniem, zostanie prezesem związku i zacznie lobbować?
Jako trener mam jeszcze coś do zrobienia. Przeżywamy kryzys i chcę udowodnić, że możemy go pokonać. Ale kiedyś, gdzieś... kto wie. To chyba naturalna kolej rzeczy. Nie chcę do końca życia wstawać o 4:50 rano (śmiech).