Lech awansował do 1/16 finału Pucharu UEFA. To już szczyt jego obecnych możliwości? Andrzej Kadziński: Na pewno nie. Wszyscy wiemy, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Skoro zaszliśmy tak daleko, to trudno teraz powiedzieć, że pucharowy cel na ten sezon już został zrealizowany. Mamy ambicje awansowania do ścisłej europejskiej elity.

Reklama

A przecież niewiele brakowało, a Lech nie wyszedłby z tej grupy.
To prawda. Szczerze przyznaję, że po dwóch remisach przy Bułgarskiej miałem chwilę zwątpienia. Nie chodziło nawet o same wyniki z Nancy i Deportivo, ale o przebieg tych meczów. Niby byliśmy lepsi, lecz końcowy rezultat tego nie pokazywał. Widziałem, że szczęście dopisuje naszym rywalom i bałem się, że tak będzie do końca. W decydującym meczu szczęście było jednak przy nas. W drugiej połowie środowego meczu gra naszego Lecha nie wyglądała najlepiej. Drużyna miała w głowie skromne zwycięstwo na wagę awansu i tego się trzymała. Staram się to zrozumieć, zresztą liczy się tylko wynik. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło.

>>>Trzech nowych piłkarzy w Lechu?

Co się stanie w Lechu zimą?
A co się ma dziać? Piłkarze od czwartku mają zasłużone urlopy, a my działacze zabieramy się ostro do roboty.

Reklama

Przedłużycie kontrakt z trenerem Franciszkiem Smudą?
Widzę, że to wciąż ulubiony temat mediów. Smuda powiedział publicznie, że Poznań jest jego drugim domem, że najlepiej czuję się w tym mieście. A więc chyba wszystko jasne.

Znamy opinię Smudy, ale nie znamy stanowiska szefów klubu.
Już dawno umówiliśmy, że kwestia przedłużenia kontraktu rozstrzygnie się w marcu 2009 roku. Pozwólcie nam działać według ustalonego harmonogramu.

Wyjście z grupy wzmocnił jego pozycję w negocjacjach?
Z pewnością tak. Trenera rozliczamy przecież ze sportowych osiągnięć drużyny.

Reklama

Kto odejdzie z Lecha w przerwie zimowej?
A dlaczego miałby ktoś odchodzić?

Zachodnie kluby interesują się waszymi piłkarzami. Obserwują Stilicia, Lewandowskiego A niech sobie obserwują! Uroczyście oświadczam, że przynajmniej do końca sezonu nie odejdzie żaden piłkarz ważny dla tej drużyny. Ani Stilić, ani Lewandowski, ani Arboleda, ani Rengifo, ani Murawski, ani Peszko i tak dalej. Nie odejdzie też trener. Zespół gra dobrze i nie wolno go w żaden sposób osłabiać.

Wyciągacie wnioski z błędów popełnione przez szefów innych polskich klubów, które przed wami walczyły w pucharach?
Nie mam zamiaru do nikogo się porównywać, a już na pewno nie będę jakiemukolwiek klubowi wytykał błędów w prowadzonej strategii biznesowej. Ja wiem tylko, że nie po to z mozołem budujemy markową drużynę, by w połowie drogi wszystko rozwalać. Założyliśmy sobie przed kilku laty realizację biznesowo-sportowego planu w dłuższej perspektywie i teraz się tego trzymamy.

Skoro nikt nie odejdzie, to czy będzie was stać na kolejne transfery?
Te transfery już są realizowane. W Lechu będzie grał bośniacki bramkarz Jasmin Burić, ofensywny piłkarz, jego rodak Haris Handzić. Pracujemy jeszcze nad pozyskaniem jeszcze jednego ciekawego piłkarza z Bałkanów i to wcale nie musi być koniec wzmocnień. Lech wiosną będzie jeszcze silniejszy niż w tej chwili.

>>>Tak Lech został liderem na trzy miesiące

Ile Lech może wydać na nowych piłkarzy?
Już wiele razy mówiłem, że najważniejsze jest trzymanie się ustalonego planu. W budżecie na transfery zarezerwowaliśmy półtora miliona euro i zapewne tyle właśnie wydamy.

Zupełnie nieźle jak na polskie warunki.
Jestem podobnego zdania. Nie szastamy pieniędzmi, ale z drugiej strony mamy świadomość, że drużyna musi się rozwijać.

Pozyskujecie wyłącznie cudzoziemców. To jest wasza recepta na sukces?
Niektórzy nam wytykają, że drużyna Lecha staje się mniej polska. Mecz z Feyenoordem oglądaliśmy razem z właścicielem klubu Jackiem Rutkowskim i z paroma znajomymi w telewizji. I w pewnym momencie znajomi zaczęli liczyć tych obcokrajowców. Oczywiście, ja bez tej wyliczanki wiem, że w podstawowym składzie zwykle jest ich więcej niż Polaków. Pewnie, że można zrobić równie mocną drużynę zestawioną wyłącznie z polskich piłkarzy, ale ile by to kosztowało? Musielibyśmy ich kupować za ciężkie pieniądze. Nasz system skautingu jest starannie przemyślany i jak widać dobrze funkcjonuje. A na większą liczbę Polaków też przyjdzie czas. Lech prowadzi piłkarską szkółkę, z której w przyszłości wyjdzie wielu klasowych piłkarzy. Jestem tego pewien.