W pierwszym secie Radwańska niemal zmiotła rywalkę z kortu, nie oddając jej nawet gema. W drugim, po wyrównanej walce, to Węgierka zadała decydujący cios. Było już 5:5 w gemach, skończyło się na 7:5 dla Szavay.

W decydującej partii Radwańska przegrywała już 1:3, ale wzięła się za odrabianie strat i więcej gemów już nie oddała. Mecz trwał aż dwie godziny i dziewięć minut.

Teraz czas na pojedynek z Anastazją Pawliuczenkową.



Reklama