Agnieszka Radwańska/Ula Radwańska - Su-Wei Hsieh/Shuai Peng 6:2, 4:6, 5:7
I set
Pierwszy gem był bardzo wyrównany. Przy stanie 40:40 przewagę wywalczyły Polki. Nie zepsuły piłki i wygrały pierwszego gema. Równie dobrze zaczęły kolejny serwis. Szybka wymiana i było już 30:0 dla Radwańskich. Rywalki otrząsnęły się jednak i wyszły na prowadzenie 40:30. Ten gem należał do nich. 1:1.
Trzeci gem był wyrównany. Było już 15:15, 30:30, 40:40. Wtedy przewagę osiągnęły Radwańskie i rozstrzygnęły gema na swoją korzyść - 2:1. Po obowiązkowej przerwie tenisistki wróciły na kort, para chińsko-tajwańska ewidentnie wzmocniona mentalnie, gdyż szybko objęły prowadzenie w gemie 30:0. Polki, które dziś znacznie lepiej serwują, szybko się jednak otrząsnęły, i już trzecią piłkę wygrały. Potem jednak zrobiło się 40:30 dla naszych rywalek i wydawało się, że marzenia o przełamaniu trzeba będzie odłożyć na następny gem. Nic jednak mylnego, Radwańskie wyrównuja i idą za ciosem - kolejna fantastyczna akcja i jest szansa na wyjście na prowadzenie 3:1 w pierwszym secie. Już w poprzednim spotkaniu Radwańskie przyzwyczaiły nas, że nie zwykły takich okazji wypuszczać z rąk - i jest 3:1.
W polskim obozie pełna mobilizacja, jest szansa na wyjście na prowadzenie 4:1 i trzygemowa zaliczkę tuż przed końcem pierwszej partii. Po pierwszej przegranej piłce, Polki już nie oddały rywalkom punktu, zwycięstwo w pierwszej partii coraz bliżej.
Rywalki tenisistek znad Wisły walczą o drugiego gema! Zaczęło się pozytywnie, od wygranej pierwszej akcji. Chińsko-tajwański duet szybko wygrywa trzy kolejne piłki i po małej wpadce na 40:15, doprowadza do 2:4. Teraz czas na Radwańskie - zadaniem Polek jest utrzymanie podania, z czym nie powinno być większych problemów. Akurat polskie zawodniczki dziś są w tym elemencie niemalże bezbłędne, 72 procent pierwszych trafień, to jak na obie Radwańskiego, tenisowy raj. Można żałować, że tak dobrze nie spisują się w singlu. Mimo to wygrana wcale nie przyszła im łatwo, rywalki wcale nie zamierzają się poddawać i coraz odważniej atakują. Ze stanu 30:15, zrobiło się 40:30, a walka o ostatni punkt rozgorzała na bardzo poważnie. Na szczęście na koniec 5:2 dla Radwańskich.
Radwańskie nie chcą czekać z wygraniem seta do swojego podania i sparwę zamierzają rozwiązać już przy podaniu rywalek. Polki od stanu 0:15 wygrały dwie piłki i doprowadziły do remisu 30:30. Kolejne dwie piłki i polskie tenisistki prowadzą 6:2.
II set
Isia i Ula Radwańskie nie chcą powtórki ze spotkania w II rundzie, gdy moment dekoncentracji o mało nie kosztował ich przegranej meczu. Pierwszy gem przy podaniu Polek i prowadzenie 1:0. Rywalkom już nie idzie tak łatwo, z 30:15, szybko zrobiło się 40:30. Polki bez przerwy naciskają i nie pozwalają choćby na moment odpocząć rywalkom. Jest 1:1. Niestety i naszym przydarzają się błędy. Te z trzeciego gema moga się jednak okazać bardzo bolesne. Zamiast trzech wygranych punktów 0:40 i trzeba się bronić przed przełamaniem. Niestety 2:1 dla rywalek!
Rywalki Radwańskich długo się jednak nie cieszyły z prowadzenia. W czwartym gemie wygrały przy swoim podaniu tylko jeden punkt. Isia i Ula znów w grze i to one są bliższe zagrania w półfinale Rolanda Garrosa. Jest 2:2. Polki w nartarciu, szybki gem i 3:2. Oby tak dalej!
Szósty gem przy podaniu rywalek - pierwsza piłka dla Polek. Skuteczność chińsko-tajwańskiego duetu w serwisie w ostatnich minutach wyraźnie spadła. Przy słabej skuteczności drugiego podania, szanse Radwańskich bardzo rosną. Niestety szanse nie wykorzystane i remis 3:3.
Rywalki nie zamierzają odpuszczać i coraz mocniej naciskają na Radwańskie. Po wyrównanym gemie 30:15, Ula i Isia doprowadziły do 40:30. Niestety nie udało im się skończyć za pierwszym razem gema i o wygraną jeszcze będą musiały powalczyć. Siódmy Lacoste'owski gem po dramatycznej walce dla Hsieh i Peng. Czyżby zgodnie z zasadą Lacoste'a drugi set miał paść łupem rywalek polskich tensistek?
Niestety - gema na 5:3 wygrały rywalki i wygląda na to, że do rozstrzygnięcia tego meczu będzie potrzebny jeszcze jeden set.
W kolejnym Radwańskie podjęły jednak walkę. Szybko zrobiło się 40:15 dla nich. Jeszcze jedna piłka i rozmiary porażki zmniejszyły się do 4:5. Czy Polki zdołają wyrównać?
Rywalki nie zamierzały oddać takiej okazji. W gemie, w którym Polki mogły wyrównać, szybko wyszły na prowadzenie 40:0. Wtedy dwie piłki zdołały wygrać Radwańskie, ale ostatecznie rywalki wykorzystały dobrą sytuację i wygrały piłkę setową. W meczu było więc 1-1 i konieczny był ostatni set.
III set
Su-Wei Hsieh i Shuai Peng poszły za ciosem. Szybko wygrały pierwszego gema ostatniej partii. Radwańskie jakby nie mogły się otrząsnąć - przegrały także kolejnego gema. Po niecałych 10 minutach mieliśmy już wynik 0:2.
Wtedy Radwańskie nawiązały walkę. Gema wygrały wyraźnie, nie tracąc nawet jednej piłki - było 1:2. Do wyrównania nie udało się jednak doprowadzić - kolejny szybki gem i punkt trafił na konto rywalek. Polki przegrywały już 1:3.
Kolejny gem zakończył się triumfem sióstr Radwańskich. W następnym, przy stanie 2:3, serwowały jednak rywalki, więc mogło być różnie. Na szczęście Isia i Ula przełamały serwis przeciwniczek. Wygrywały już nawet 40:0 i chociaż Su-Wei Hsieh i Shuai Peng zdołały wygrać dwie piłki, ostatecznie punkt trafił na konto Polek, które tym samym doprowadziły do remisu po 3.
Zaczęła się walka na całego. Zawodniczki zacięcie walczyły w następnym gemie o każdą piłkę. Obie deblowe pary strasznie chciały objąć prowadzenie w secie. Mieliśmy więc zmiany jak w kalejdoskopie: 15:15, 30:30, 40:40. Rywalki przełamały serwis Radwańskich i wypracowały sobie przewagę. Polki zdołały jednak obronić swój serwis - prowadzą 4:3.
Radwańskie nabrały wiatru w żagle. Szybko rozstrzygnęły kolejnego gema, pozwalając rywalkom przy ich serwisie wygrać tylko jedną piłkę. 5:3 Teraz serwować będą Polki. Do zwycięstwa brakuje już tylko jednego wygranego gema!
Nie tak szybko... Rywalki szybko wyszły na prowadzenie 40:30 i mimo że Polki ambitnie walczyły, wygrywając kolejne dwie piłki, to gem padł łupem Su-Wei Hsieh i Shuai Peng. 5:4.
Niestety - remis. Rywalki utrzymały własne podanie i wyrównały stan meczu. Zapowiada się nerwowa końcówka. 5:5.
Robi się nieciekawie. Polki przegrały trzeciego gema z rzędu i teraz to rywalki są na uprzywilejowanej pozycji. Przegrywamy 5:6.
Koniec. Gra Polek kompletnie się posypała. Ostatniego gema przegrały do zera, seta 5:7. Siostry Radwańskie nie zdołały awansować do półfinału debla na turnieju French Open.