Szymański na turnieju w Imirze nie zagrał, bo na kilka dni przed wylotem do Turcji odnowiła mu się kontuzja pleców. Zdaniem Lozano uraz nie był jednak zbyt poważny, więc zawodnik AZS-u Olsztyn mógł spokojnie pomóc kolegom w walce o przepustki do Pekinu. "Ten zawodnik nie szanuje ducha, który stanowi o sile reprezentacji" - mówił w późny czwartkowy wieczór Raul Lozano. "Jeśli odczuje ból, to od razu rezygnuje" - dodał trener.

Reklama

Lozano, nie szczędząc ostrych słów Szymańskiemu, postanowił docenić sitkarzy, którzy mimo drobnych urazów do Turcji jednak pojechali. "Zawodnicy - nie, mężczyźni, prawdziwi mężczyźni - którzy walczyli w Izmirze, w niesamowity sposób pokazali, jak bardzo zależy im na reprezentacji" - mówił argentyński selekcjoner. "Murka bolały kolana, Pliński od dawna ma uraz stopy, Świderski - barku. Ale wszyscy walczyli. W drużynie był duch i charakter. Chcę go utrzymać, chcę mieć ludzi, na których można liczyć zawsze" - zakończył Lozano.