Przyjaciel Henryka Kasperczaka twierdzi, że przyczyną zła jest... pomyłka szamanów. "Fani nie winią za klęskę trenera czy piłkarzy, lecz... czarowników! Po wielu naradach wytypowali oni wynik meczu z Angolą na 3:1 dla Senegalu, ale stało się dokładnie na odwrót" - opowiada "Dziennikowi Zachodniemu" menedżer piłkarski Tadeusz Fogiel.
Ale to nie koniec. "Jeszcze więcej emocji wzbudził fakt, że bramkarz Tony Sylva zmienił szczęśliwą ponoć siwą koszulkę na czarną i dlatego Lwy przegrały z Orłami. Zabobony są tam za silne, żeby trener z nimi wygrał. A kibice mówią, że czarodzieje tylko się przy kadrze nieźle spaśli..." - dodaje Fogiel.
Odpadnięcie Senegalu z Pucharu Narodów Afryki spowodowało zamieszki w tym kraju. Rządowy dziennik "Le Soleil" pisze, że policja stara się uspokoić kibiców.