Magath nie na darmo ma w Niemczech przydomek Qualix, co oznacza człowieka który potrafi męczyć. Zawdzięcza to specyficznym metodom treningowym. Teraz ten ojciec sześciorga dzieci zaczyna też się znęcać psychicznie nad reprezentantem Polski! Najpierw nie wystawiał Krzynówka w meczach Bundesligi, a w transferowym okienku zimowym blokował przejście reprezentanta Polski do Wisły Kraków i Herthy Berlin.

Reklama

Swoim zachowaniem wyprowadził z równowagi nie tylko naszego gracza, ale i menedżera Herthy Dietera Hoenessa. Ten, gdy usłyszał, że w ciągu jednej nocy cena za Krzynówka skoczyła z 1,5 do 2 mln euro, mocno się zdenerwował. Żeby trochę bronić swoją decyzję, Magath dał pograć przez 50 minut Krzynówkowi w meczu Pucharu Niemiec z Schalke Gelsenkirchen (Wolfsburg awansował po karnych).

Krecia robota Magatha ma doprowadzić do tego, że Krzynówek słabo przygotuje się do Euro 2008. Bo wiadomo, że jeśli wiosną w Wolfsburgu będzie mało grał, trudno mu będzie trafić z wysoką formą na czerwcowe finały mistrzostw Europy. Nic dziwnego, że sytuacja Krzynówka spędza sen z powiek selekcjonera biało-czerwonych Leo Beenhakkera. Holender otwarcie powiedział, że piłkarze którzy nie grają regularnie w swoich klubach, mogą nie pojechać do Austrii i Szwajcarii. "Nie interesuje mnie, kto co zrobił rok, czy półtora roku temu. Na mistrzostwa Europy pojadą najlepsi. Jeśli Krzynówek albo Maciej Żurawski nie będą grali w klubach, to mogą nie znaleźć się w kadrze na Euro 2008" - mówił Beenhakker.

Niemcy mają mnóstwo problemów ze swoimi reprezentantami i boją się, że w finałach mistrzostw Europy nie będą w najwyższej dyspozycji. Dlatego rękoma Magatha próbują zapewnić sobie przewagę nad nami w inny sposób - "psując" nam Krzynówka. A warto przypomnieć, że pierwszy mecz na turnieju Niemcy grają właśnie z reprezentacją Polski.

Reklama