"Negocjacje zostały zerwane nie z mojej winy. Proszę o to pytać właścicieli klubu" - poinformował dziennikarzy "Gazety Wyborczej" sam piłkarz. Dla działaczy z Bełchatowa koniec rozmów z Matusiakiem to największa porażka. Mieli go już na widelcu! Prezesi byli pewni, że zawodnik przywdzieje koszulkę GKS-u.
Tak jednak nie będzie. Na transfer Matusiaka zgody nie wyrazili ponoć szefowie Kopalni "Bełchatów" - właściciela wszystkich akcji klubu. A przecież wcześniej zgodzili się na wypłacanie takiej pensji, jakiej żądał zawodnik.
Choć zawodnik jest bardzo tajemniczy wiadomo, że nowym klubem Matusiaka będzie prawdopodobnie Wisła Kraków - ustalił "Przegląd Sportowy". Krakowski klub potwierdza, że rozmowy trwają.