Polak wyleciał z boiska po faulu na Milanie Barosu, w 75. minucie meczu Pucharu Anglii z Portsmouth. Manchester przegrał po rzucie karnym podyktowanym po tym ataku. "Baros sprytnie to wykorzystał" - przyznaje Kuszczak w "Przeglądzie Sportowym".

Najgorsze jednak zdarzyło się po meczu, kiedy wściekł się Alex Ferguson. "Trener miał do mnie pretensje. Niestety, dostało mi się. To była lekcja charakteru, z której muszę wyciągnąć wnioski" - dodaje nasz bramkarz.

Reklama