"Trasa jest dosyć wolna. Jest tutaj kilka zakrętów, które wyglądają bardzo dziwnie. Na przykład bardzo mała szykana przed mostem, która bardziej przypomina tor kartingowy niż tor Formuły 1. Ogólnie trasa w Singapurze przypomina mi trochę Monako” - tak nowy tor opisuje Kubica.

Reklama

Polak przyznał jednak, że jeszcze nie wiedział całego obiekty, a jedynie jego fragmenty. Jest za to optymistycznie nastawiony co do jazdy przy sztucznym oświetleniu. "Prawdopodobnie będziemy używali przyciemnianych szybek na kaskach – może nie tych najciemniejszych, ale pośrednich” - mówi Kubica.

>>>Kubica: Będę walczył do końca"

„Moje podejście do tego wyścigu jest prawie takie same, jak do każdego innego. Nowe Grand Prix, nowy tor, więc większe wyzwanie – ale też i większa frajda z jazdy" - uważa Polak.

Podobnie jak Felipe Massa, Kubica nie spodziewa się, aby wyprzedzanie w Singapurze było łatwiejsze niż w Walencji. „Cóż, jeśli nie pada, zazwyczaj wszędzie jest podobnie.” – przyznaje Robert. „Formuła 1 to sport, w którym wyprzedzanie jest bardzo trudne. Widać to wyraźnie. (...) Tak już jest i nie sądzę, aby ten tor zmienił tę sytuację” - dodaje polski kierowca.

>>>Szef BMW: Zrobimy wszystko dla Roberta