>>>Kubica cieszył się z drugiego miejsca w Japonii jak szalony
Hamilton wcale nie wyciągnął wniosków z tego, że przed rokiem w dziecinny sposób pozbawił się mistrzowskiego tytułu. Wtedy puściły mu nerwy, teraz historia się powtarza. Błędy popełnia także wicelider klasyfikacji generalnej Felipe Massa. A gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, więc na dwa wyścigi przed końcem sezonu Robert Kubica wciąż ma szanse na pierwsze miejsce.
Mimo wszystko szanse Polaka na mistrzostwo są czysto teoretyczne. Przede wszystkim dlatego, że bolid BMW Sauber znacznie ustępuje szybkością McLarenom i Ferrari - strata dochodzi nawet do 0,7 sekundy na okrążeniu, a ostatnio lepszym tempem jeżdżą także samochody Renault, Toyoty czy nawet Toro Rosso - pisze "Rzeczpospolita".
Jeśli jednak Hamilton i Massa nie wytrzymają ciśnienia, może być naprawdę ciekawie...