Prace nad nowymi dyfuzorami zaczęły też McLaren i Ferrari. A nie jest to tanie przedsięwzięcie. Ferrari przeznaczy na przebudowanie bolidu aż 20 mln euro. Nadal jednak nie wiadomo czy nowe części uzyskają aprobatę FIA.
Szef BMW Mario Theissen nie zamierza jednak czekać na decyzję federacji. Jego zespół już rozpoczął prace.
>>>Kubica dostanie bolid jak spod igły
"Naturalnie, że najpierw trzeba przygotować nowe dyfuzory, a później czekać, czy okażą się legalne. Wszyscy którzy będą chcieli się liczyć w walce o tytuł muszą to zrobić" - powiedział Norbert Norbert Haug, którego firma dostarcza silniki do bolidów McLarena.
W nienajlepszej sytuacji jest też Ferrari, które dodatkowo musi poprawić wiele elementów w bolidzie. "Niestety, musimy w zasadzie zbudować nowy samochód" - powiedział jeden z członków teamu.