Sytuacja na torze w Melbourne wyglądała następująco: podczas okresu neutralizacji Jarno Trulli wyprzedził Lewisa Hamiltona, co zgodnie z przepisami jest zabronione. Najpierw sędziowie ustalili, że kierowca Toyoty wyprzedził w niedozwolonym momencie swojego rywala i postanowili nałożyć na niego karę 25 sekund. W ten sposób Trulli stracił swoje dobre trzecie miejsce, a na podium wskoczył będący tuż za nim Lewis Hamilton.
Plan Anglika się nie powiódł, ponieważ obaj kierowcy stanęli przed komisją sędziowską ponownie. Po wnikliwym przeanalizowaniu sytuacji sędziowie uznali, że Hamilton celowo zwolnił, a w takiej sytuacji Jarno Trulli miał prawo go wyprzedzić.
W konsekwencji trzecia pozycja Trulliego została mu przywrócona, a Lewis Hamilton został zdyskwalifikowany i zamiast 5 punktów za wyścig w Australii nie dostanie ich wcale.