Kopecki to jeden z najbardziej utalentowanych czeskich kierowców. "Roberta poznałem dwa lata temu podczas jednego z wyścigów Formuły 1. Okazało się, że mamy wiele wspólnych tematów. Ja lubię Formułę 1, a on rajdy" - śmieje się Czech.
Kubica gdy ma czas, przyjeżdża na rajdy, by kibicować Czechowi. Robert zawsze podkreśla, że kierowcy rajdowi są lepsi od tych z Formuły 1, bo muszą nieustannie improwizować i być bardziej wszechstronni.
"Roberta ciągnie do rajdów, ale na razie musi zrealizować swój cel w Formule 1, czyli zdobyć mistrzostwo. Mimo pecha na początku sezonu, może to zrobić nawet w tym roku. A wówczas przejdzie do rajdów. Tutaj też może być mistrzem, bo ma nieprzeciętne umiejętności" - podkreśla Kopecky, który w tym roku już trzy razy widział się z Kubicą i zamierza pojechać na jeden z wyścigów F1, by kibicować Polakowi.