"Na starcie pojawiły się kłopoty ze sprzęgłem. Później nie było wcale lepiej. Po wznowieniu wyścigu kompletnie straciłem przyczepność. Samochód nie trzymał się toru" - powiedział Kubica portalowi f1.pl.
"Tak jak powiedziałem, nie miałem przyczepności. Bolid nie trzymał się toru, nie mam jednak pojęcia, co było przyczyną. Będziemy to musieli sprawdzić na spokojnie. Wczoraj w trakcie kwalifikacji wszystko wyglądało dobrze, ale dzisiaj nagle samochód prowadził się katastrofalnie" - dodał polski kierowca.