"To 25 km od mojego domu, tam mieszka mój chłopak… To piękne miejsce na pożegnanie" - napisała 40-letnia zawodniczka na swoim blogu.
Właśnie w wyścigu dookoła ojczystego kraju rozpoczynała karierę w 2007 roku. Jednak wielkie sukcesy zaczęła odnosić dopiero dekadę później już jako bardzo dojrzała zawodniczka: cztery tytuły mistrzyni świata (po dwa w jeździe indywidualnej na czas i w wyścigu ze startu wspólnego), złoty i srebrny medal olimpijski na igrzyskach w Tokio, po dwa triumfy w klasykach Liege-Bastogne-Liege i w Dookoła Flandrii. W ubiegłym roku skompletowała hat-trick w wielkich tourach, wygrywając Giro d'Italia, Vuelta a Espana i Tour de France.
Ofensywny styl jazdy
Zwycięstwa odnosiła dzięki niezwykle ofensywnemu stylowi jazdy, po samotnych ucieczkach, takich jak 105-kilometrowy rajd, który zapewnił jej złoty medal mistrzostw świata w 2019 roku w Yorkshire.
Holenderka słynęła z tytanicznej pracy i z ascetycznego trybu życia. Trenowała ciężej niż jej rywalki, a także wielu mężczyzn. Ambitna i uparta, pokonywała rocznie aż 33 tys. kilometrów. Do tego niezwykle odporna na ból. Drugi tytuł mistrzyni świata zdobyła w 2022 roku w australijskim Wollongong, jadąc ze złamanym łokciem.
Kibice kolarstwa pamiętają jej koszmarny wypadek z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku. Samotnie prowadziła, ale na zjeździe 12 km przed metą straciła panowanie nad rowerem i przekoziołkowała, uderzając głową w krawężnik. Gdy inne konkurentki ją mijały, ona leżała nieruchomo w nienaturalnej pozycji na skraju szosy.
Wyglądało to strasznie, ale na szczęście obrażenia okazały się niegroźne i już miesiąc później van Vleuten wygrała wyścig Dookoła Belgii. A od 2017 roku zaczęła dominować w kobiecym kolarstwie.
Jest dziewczyną, która w 100 procentach żyje na rowerze. Je i śpi na rowerze. Teraz wszyscy jesteśmy profesjonalistami. Ale jeśli damy z siebie 100 procent, to ona da z siebie 150 procent - mówiła o Holenderce jej koleżanka z drużyny Movistar, Francuzka Aude Biannic.
Nauczyła nas, jak pokonywać przeciwności losu, podnosić się po upadku i nigdy się nie poddawać - podkreślił szef ekipy Movistar, Sebastian Unzue.
Za miesiąc Annemiek van Vleuten będzie świętować 41. urodziny. Już jako była kolarka. Wreszcie będę miała czas na życie towarzyskie - wspomniała.