Wiedziałem, że "Andi" jest dobry, ale ten występ był jak z innej planety. To było niewiarygodne, wyjątkowe, był nieocenionym wsparciem - ocenił niemiecki rozgrywający Juri Knorr po zwycięstwie nad Szwajcarią 27:14 na otwarcie turnieju.
Rekord na trybunach w Duesseldorfie
Spotkanie na stadionie piłkarskim w Duesseldorfie obejrzała rekordowa w historii piłki ręcznej publiczność - 53 586 widzów, która raz po raz fetowała wspaniałe interwencje Wolffa.
Według oficjalnych statystyk 32-letni zawodnik, który od 2019 roku występuje w kieleckim klubie, obronił 14 z 23 rzutów Szwajcarów, co daje mu skuteczność na poziomie 60,87 proc.
Niesamowite liczby. Kiedy masz za sobą takiego bramkarza, możesz pomyśleć, że nie da się przegrać - powiedział skrzydłowy Timo Kastening.
Nie sposób opisać jego postawy. Po prostu światowy poziom. Od dziś to będzie "Andi-ściana" - dodał inny z niemieckich szczypiornistów Rune Dahmke, a kapitan kadry Johannes Golla przyznał: Możemy mu tylko podziękować.
Wolff wygrał walkę z czasem i kontuzją
Jeszcze kilka miesięcy temu występ Wolffa w tym turnieju stał pod znakiem zapytania, bo golkiper zmagał się z przepukliną dysku, co przez kilka tygodni uniemożliwiało mu grę. Wrócił na początku listopada.
Trudno wyobrazić sobie, żeby bramkarz mógł zagrać lepiej - ocenił trener reprezentacji Niemiec Alfred Gislason.
Sam Wolff pozostał skromny.
W obronie graliśmy świetnie, koledzy ułatwiali mi pracę, jak tylko mogli - powiedział uznany najlepszym graczem meczu (MVP) bramkarz.
W czwartek wieczorem spotkaniem z Norwegią w Berlinie udział w ME rozpocznie polska drużyna.