21 sierpnia do prezydenta Warszawy, jako organu nadzorującego w rozumieniu ustawy Prawo o stowarzyszeniach, wpłynął wniosek ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa o kontrolę działalności PKOl.

Reklama

Chcą rozliczyć Piesiewicza

Trzaskowski, realizując kompetencje nadzorcze, wszczął postępowanie wyjaśniające w piątek. Zarząd PKOl został zobowiązany do złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dokumentów w zakresie zgodności działalności organizacji z przepisami prawa i postanowieniami statutu.

Dalsze działania prezydenta Warszawy zostaną podjęte po uzyskaniu stanowiska PKOl.

Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu szef resortu sportu i turystyki zapowiedział, że wystąpi do NIK i stołecznego ratusza o wszczęcie kontroli dot. finansów PKOl, w tym wydatkowania przez tę organizację pieniędzy z budżetu państwa i spółek Skarbu Państwa oraz w zakresie prawidłowości podejmowania decyzji dotyczących wynagrodzeń członków zarządu PKOl, na czele z prezesem Radosławem Piesiewiczem, który w przeciwieństwie do swoich poprzedników miałby nie pełnić tej funkcji społecznie.

PKOl twierdzi, że nie ma nic do ukrycia

W poniedziałek pojawiły się doniesienia medialne o rozpoczętej w organizacji kontroli Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), jednak zarówno PKOl, jak i KAS temu zaprzeczyły. Rzeczniczka prasowa PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman podkreśliła, że zgodnie z zapowiedzią prezesa Piesiewicza, organizacja będzie współpracowała ze wszystkimi urzędami, które chciałyby skontrolować finanse Komitetu.

Czy to będzie Najwyższa Izba Kontroli (NIK), czy kontrola ze stołecznego ratusza, które zapowiadał minister sportu i turystyki Sławomir Nitras, ze wszystkimi będziemy współpracować, bo nie mamy nic do ukrycia - zaznaczyła.

W zakończonych 11 sierpnia igrzyskach w Paryżu Polska zajęła 42. miejsce w klasyfikacji medalowej, z dorobkiem jednego złotego, czterech srebrnych i pięciu brązowych.