Kręcina stawił się w Prokuraturze Krajowej we Wrocławiu, gdzie postawiono mu dwa zarzuty dotyczące niegospodarności. Mimo tego powiedział, że planów nie zmieni i nadal zamierza ubiegać się o fotel prezesa PZPN.

Reklama

Według prokuratury Zdzisław K. miał przekazać około 350 tysięcy złotych zajętych przez komornika na poczet klubu Widzew Łódź. Za to grozi mu pięć lat więzienia.

>>>Przeczytaj o zarzutach dla kandydata na szefa PZPN

Kręcina po wyjściu z przesłuchania nie chciał mówić o samych zarzutach, czy przesłuchaniu. Nie powiedział też, czy przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jednak zapytany, czy zamierza startować na prezesa PZPN Kręcina powiedział krótko - zamierzam.

Reklama

Zbigniew Koźmiński rzecznik prasowy PZPN, którego dziennikarze pytali o sytuację Kręciny w PZPN, nie chciał powiedzieć wprost, czy Kręcina powinien być zawieszony. Przyznał jedynie, że postawienie zarzutów nie oznacza skazania.

Natomiast prokurator Edward Zalewski szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu powiedział, że nie będzie żadnego wniosku z prokuratury nakazującego zawieszenie Kręciny. Zalewski dodał, że są to wewnętrze sprawy PZPN. Zaznaczył, że wezwanie Kręciny i postawienie mu zarzutów w środę nie miało żadnego związku ze zbliżającymi się wyborami w PZPN. "Ten wątek sprawy dotyczący pana K. prowadzimy od czerwca. Prokuratorzy nie interesowali się kiedy są wybory w PZPN" - mówił Zalewski.