"W 20 minucie mecz został przerwany, bo zeszliśmy z boiska. Zamiast sparingu odbył się normalny trening. O zejściu z boiska zadecydował trener Henryk Kasperczak, gdyż baliśmy się o zdrowie zawodników. Z tyłu brutalnie zaatakowany został Paweł Strąk. To był atak nie tylko nogami, ale i pięścią. Po tym starciu doszło do bijatyki, nie było innego wyjścia jak zakończyć ten sparing" - wyjaśnił asystent Kaperczaka Jerzy Kowalik.

Reklama

Serbowie prowadzili od 7 minuty 1:0 po golu Cleo.

"Gola straciliśmy po indywidualnym błędzie Grzegorza Bonina. Do momentu przerwania mecz był wyrównany, nie było widać przewagi utytułowanego rywala. Szkoda, że tak się stało, ale nie mogliśmy ryzykować zdrowiem graczy" - dodał Kowalik.