Teraz Boruc układa sobie życie z nową kobietą, a Katarzyna Boruc i jej siedmiomiesięczny synek wrócili do Polski i zamieszkali w Warszawie, w domu, który Borucowie kupili i urządzili jeszcze za czasów gry bramkarza w warszawskiej Legii. Teraz będzie to dom jej i małego Aleksa.

Reklama

"Pieniądze nie są dla Kasi najważniejsza. Ona chce po prostu w spokoju wychowywać dziecko, a nie kłócić się z Arturem o majątek" - podkreśla przyjaciel rodziny, zapewniając, że Katarzyna robi wszystko, by zapewnić Aleksowi jak najlepsze warunki. "Nie chce mieszać dziecka w konflikt z mężem. Chciałaby, żeby ojciec i syn mieli jak najlepsze relacje" - dodaje znajomy Boruców. Katarzyna nie chce też zmieniać nazwiska Aleksowi. "Mały na pewno będzie nosić nazwisko Artura" - kończy osoba z bliskiego otoczenia pary, dementując doniesienia brytyjskich mediów.