Kapitan Barry Ferguson i bramkarz Allan McGregor, bo o nich mowa, złamali regulamin udając się po przegranym meczu z Holandią do hotelowego baru i racząc się wysokoprocentowymi alkoholami. To jednak nie wszystko. Dwójka Szkotów robiła to bowiem ostentacyjnie na oczach innych gości Cameron House Hotel, zdecydowanie przebijając „wyczyny” polskich piłkarzy we Lwowie (przypomnijmy, że po towarzyskim spotkaniu z Ukrainą w sierpniu zeszłego roku Leo Beenhakker wyrzucił z kadry - Artura Boruca, Dariusza Dudkę i Radosława Majewskiego).

Reklama

Co ciekawe w Polsce afera wybuchła kilka godzin po tym, jak przyłapano piłkarzy na piciu. W szkockiej ekipie panuje dużo większa solidarność, bo choć do wydarzenia doszło w sobotę po meczu, to na jaw afera wyszła dopiero wczoraj rano, kiedy Szkocka Federacja Piłkarska wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że dwóch piłkarzy musiało opuścić zgrupowanie kadry. We wczorajszym meczu z Islandią między słupkami szkockiej bramki stał Craig Gordon.

Niepokojące, aczkolwiek nie będące żadną nowością wieści, docierają również z obozu Brazylijczyków. Dla nich od lat zgrupowania przed meczami to głównie okazja do balowania z dawno niewidzianymi kolegami i odreagowania stresu towarzyszącego występom w ligach europejskich.

Brazylijska prasa doniosła wczoraj, że dwóch podstawowych graczy Canarinhios, Adriano i Robinho bawili się na plaży w towarzystwie pięknych dziewcząt oraz grającego w filmach porno transwestyty. Widać koledzy Ronaldo nie wyciągnęli wniosków z jego niedawnej przygody, kiedy najlepszy brazylijski napastnik sprzed lat zabawiał się z transwestytami, którzy szczegółami imprezy natychmiast podzielili się z prasą.

Reklama