"Wiem, że Boruc wciąż jest jednym z najlepszych bramkarzy" - dodaje Leo Beenhakker, który po koszmarnym występie bramkarza Celticu w Belfaście odesłał go ze zgrupowania do domu.
"Podjąłem właściwą decyzję. Boruc był zdruzgotany swoim występem. Najlepszym wyjściem dla niego i drużyny był powrót do Glasgow i treningi z Celtikiem" - tłumaczy Leo, który jednak wciąż wierzy w swojego podopiecznego.
Leo Beenhakker daje do zrozumienia, że Artur Boruc może jeszcze zagrać w reprezentacji Polski w eliminacjach do mundialu 2010. "On ma charakter, który pozwoli mu wrócić w dobrym stylu. Kariera reprezentacyjna Artura wcale nie jest skończona" - deklaruje selekcjoner.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama