Piotr Świerczewski, piłkarz ŁKS: Dla mnie ta decyzja jest bardzo dziwna, bo nie podano żadnego uzasadnienia. W przyszłym tygodniu znowu ma się odbyć spotkanie i sprawa może się odwrócić i tą licencję ŁKS może dostać. Przecież nie tylko ŁKS ma problemy finansowe. W Bytomiu i w Chorzowie też nie płacą piłkarzom, a nie mają problemu z licencją. U nas sytuacja się poprawia, jest kontrahent, który zainwestował pieniądze, zapłacił długi i klub wychodzi na prostą. Nie wiem, dlaczego my, sportowcy mamy cierpieć. A jeśli tej licencji nie będzie, to równiee dobrze możemy napisać list do UEFA lub pójść ze sprawą do sądu. Ja nie mówię, żeby łamać prawo, ale można by było je lekko nagiąć. Nie twierdzę tak dlatego, że mi zależy na ŁKS-ie, ale takie są fakty. Kontraktu z ŁKS-em na przyszły rok nie mam i nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował. Równie dobrze, w przyszłym sezonie, mogę grać w Cracovii.

Reklama

Grzegorz Wesołowski, trener ŁKS: Nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem w ogromnym szoku i nie wierzę. Trudno mi jest cokolwiek komentować, bo myślę, że będą jeszcze jakieś formy odwoławcze. Jest to zbyt gorąca sprawa i musimy czekać, co się wydarzy.

>>>ŁKS zdegradowany, Arka zostaje w lidze

Marek Chojnacki, trener Arki Gdynia: Dopóki nie ma oficjalnego pisma w tej sprawie, nie chciałbym za dużo mówić. Jeśli okaże się, że zostajemy, to na pewno będzie to dobra wiadomość. Jednak muszę powiedzieć, że jestem w dosyć dwuznacznej sytuacji. Teraz jestem trenerem Arki i cieszę się, że zagramy w Ekstraklasie, ale z drugiej strony ŁKS to mój dawny klub, z którym byłem związany przez wiele lat i jest mi przykro, że zostajemy w ekstraklasie kosztem łodzian. Poza tym, utrzymamy się nie ze względów sportowych, ale dlatego, że były jakieś problemy finansowe w ŁKS-ie.

Reklama

Janusz Filipiak, prezez Cracovii: Nie byłem do końca pewny tej decyzji, ale teraz, kiedy już zapadła, jestem szczęśliwy. Tu nie chodzi tylko o to, że mamy szansę zostać w Ekstraklasie, ale też o to, że PZPN w końcu zaczął przestrzegać prawa, zapisanego w statucie. To dobre dla polskiej piłki. Dużo zainwestowałem w Cracovię i muszę powiedzieć, że jesteśmy właścicielami długoterminowymi. Chcemy poprawić wizerunek Cracovii, czekamy na rezultaty naszej pracy w przyszłości. Jesteśmy zadowoleni, że otrzymaliśmy szansę i dalej będziemy inwestować w klub. Ale ta szansa to też wyzwanie, musimy trenować, aby zagrać dobre baraże z drużyną z I ligi. Oni będą mieli przewagę nad nami, bo są w rytmie meczowym, gdyż dopiero kończą rozgrywki. Jestem blisko z naszymi zawodnikami i wiem, że na pewno nie odpuszczą i będą walczyć. Widzę to zaangażowanie i chęć gry.