Dla Tomaszewskiego najważniejsze jest przestrzeganie prawa. To właśnie dlatego zadzwonił do członków komisji, która nie chciała ponownie zająć się wnioskiem dla ŁKS. "Zadzwoniłem, żeby ich pochwalić i powiedzieć: panowie, tak trzymać!" - mówi bramkarz, który zatrzymał Anglię.
"Komisja Odwoławcza to niezależna filia UEFA i wszelkie próby wywierania na nią nacisków były niedopuszczalne" - dodaje.
Jan Tomaszewski lubi ŁKS i smuci się, że ten klub nie zagra w ekstraklasie. Sympatia sympatią, ale Tomaszewski uważa, że podtrzymanie decyzji o nieprzyznaniu licencji "ełksie" to dobre posunięcie. Skrytykował Grzegorza Latę, który prosił Komisję Odwoławczą o ponowne rozpatrzenie wniosku ŁKS. "Lato i jego świta to mogą sobie prosić, ale pod kościołem" - oznajmił.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama