W ostatnich pięciu spotkaniach ekstraklasy legioniści odnotowali remis i ponieśli cztery porażki. W tabeli spadli na piąte miejsce, ale nie stracili szansy na grę w europejskich pucharach (różnica między trzecim a dziesiątym zespołem wynosi zaledwie dwa punkty). Ale prawdopodobnie tylko zdobycie pucharowego trofeum sprawi, że trener Maciej Skorża zachowa posadę przy Łazienkowskiej.

Reklama

Przed dwoma tygodniami Legia pokonała Lechię 1:0, po indywidualnej akcji i bramce wprowadzonego w końcówce spotkania Michała Kucharczyka. Reprezentant Polski wpisał się na listę strzelców w 88. minucie.

Faworytem rewanżu, mimo ligowych niepowodzeń, będzie stołeczny zespół, który ma na koncie 13 triumfów w PP. Od miesiąca ekipa z Wybrzeża nie zdobyła gola w ekstraklasie (dwa remisy i przegrana) i może być jej trudno po 28 latach przerwy awansować do finału rozgrywek.

W 1983 roku Lechia jako... trzecioligowiec zwyciężyła w Pucharze Polski - w decydującym meczu wygrała 2:1 z Piastem Gliwice. Wcześniej dotarła do finału 28 lat wcześniej, ale przegrała z... Legią Warszawa 0:5.

Reklama

Do kolejnej potyczki Legii z Lechią, ale już o punkty w lidze, dojdzie 23 kwietnia w Gdańsku.

We wtorek (19 kwietnia, 20.30) mistrz Polski Lech zmierzy się z jedynym pierwszoligowcem w stawce czterech drużyn Podbeskidziem. Konfrontacja w Poznaniu zakończyła się remisem 1:1, a niżej notowani goście wyrównali w doliczonym czasie gry po bramce Adama Cieślińskiego.

Podbeskidzie (znajduje się na czele 1. ligi, z ŁKS Łódź) już odniosło największy sukces w historii klubu, eliminując w ćwierćfinale zmierzającą po tytuł mistrzowski Wisłę Kraków.

Reklama

Lech do tej pory sześć razy kwalifikował się do finału Pucharu Polski, a pięć razy sięgnął po główne trofeum. Ostatnio w 2009 roku.

Finał zaplanowano 3 maja na stadionie Zawiszy Bydgoszcz.

Program rewanżowych meczów półfinałowych Pucharu Polski:
wtorek, 19 kwietnia (godz. 20.30) Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lech Poznań (pierwsze spotkanie 1:1)
środa, 20 kwietnia (18.30) Legia Warszawa - Lechia Gdańsk (1:0)