Wprawdzie gadżety tanie nie są (188 euro za bidon i 148 euro za opaskę), ale skoro biało-czerwoni grają coraz gorzej, to może Franz powinien zainwestować?
Obraniak od dawna interesuje się metodami związanymi z energią tkwiącą w organizmie. Od jesieni ubiegłego roku bierze udział w programie "Energie Force 1", ma sesje z jego twórcą Jean-Lukiem Stachyrą. To ćwiczenia mające na celu poprawienie formy fizycznej i psychicznej.
Piłkarzowi Lille było jednak mało, więc szukał dalej. I właśnie podpisał kontrakt reklamowy z firmą Milmilior produkującą bidony, opaski i wisiorki mające wydobywać pozytywną energię.
"Od kilku dni noszę opaskę w trakcie treningów i jestem zaskoczony efektami. Pomaga mi zwłaszcza przy rzutach wolnych. Dzięki tej energii jestem w decydującym momencie spokojniejszy, lepiej układam nogę i poprawiam celność" - zapewnia reprezentant Polski.
Ludo reklamuje również bidony, które zdaniem producenta mają rewelacyjne działanie. Napój z nich spożywany ma dawać większą porcję energii przez co najmniej osiem godzin. Milmilior zaleca używać taki bidon przed i w trakcie zawodów sportowych.
Kto wie, może to metoda dla reprezentacji Polski? Skoro Franciszek Smuda nie potrafi poprawić gry kadry w konwencjonalny sposób, to niech spróbuje innych metod.