"Przełożenie głosowania umożliwiłoby pojawienie się alternatywy dla urzędującego od 13 lat Blattera i tym samym dodałoby wiarygodności całemu procesowi" - oświadczył przewodniczący FA David Bernstein.
Początkowo kandydować miał także szef Azjatyckiej Federacji (AFC) Mohamed bin Hammam. Katarczyk jednak w obliczu podejrzeń o próbę kupienia sobie głosów zrezygnował ze startu w wyborach. W niedzielę Komisja Etyki FIFA zawiesiła go w prawach członka.
Oskarżeń nie uniknął i sam Blatter. Bin Hammam zarzucił mu, że wiedział o próbach korupcji członków Komitetu Wykonawczego przed wyborem Kataru na organizatora mistrzostw świata w 2022 roku i nie przedsięwziął żadnych środków zapobiegawczych. Szwajcara Komisja oczyściła z zarzutów.
We wtorek głos zabrali też ci, którzy mogą mieć niemały wpływ na poczynania FIFA - mowa o możnych sponsorach. Zaniepokojenie wyraziły linie lotnicze Emirates, Adidas i Coca-Cola.
"Ostatnie wydarzenia są bardzo niepokojące i szkodliwe dla sportu" - oświadczył koncern spożywczy.