Sam Blatter też jest w tej sprawie skompromitowany. Już pięć miesięcy temu został poinformowany o zarzutach związanych z kupowaniem głosów przez kandydatów do organizacji mundialu, ale nie podjął żadnych działań. W ubiegłym tygodniu Blatter twierdził, że był wstrząśnięty, kiedy się dowiedział o zarzutach i zarządził przeprowadzenie błyskawicznego dochodzenia, które ma się zakończyć w ciągu dwóch tygodni, czyli przed wyborami na szefa FIFA, w których zamierza ubiegać się o reelekcję.

Reklama

Nowe śledztwo jest skutkiem informacji, jakie uzyskali posłowie z parlamentarnej komisji kultury, mediów i sportu. Komisja opublikowała list od "Sunday Timesa", w którym redakcja wyraziła zatroskanie faktem, że FIFA, instytucja zarządzająca światowym futbolem, nie potraktowała poważnie oskarżeń o korupcję. Pojawiły się dowody, że Katar, który wygrał wyścig o prawo do zorganizowania mundialu w 2022 r., proponował niektórym członkom Komitetu Wykonawczego FIFA duże sumy pieniędzy w zamian za poparcie w głosowaniu.

Po czterotygodniowym dochodzeniu FIFA zawiesiła sześciu urzędników, między innymi Amosa Adamu, nigeryjskiego członka Komitetu Wykonawczego, który został sfilmowany podczas negocjowania wartego 500 tys. funtów kontraktu w zamian za swój głos.