"Mając na uwadze wiecznie napięte stosunki między Rosją i Polską, które również dzisiaj są dalekie od ideału, a także okoliczności, w jakich powstała Legia i wojskową historię klubu, nie należy oczekiwać, że gra w Warszawie będzie meczem pokoju i przyjaźni" - pisze "Sport-Express". Według gazety, "wystarczy przypomnieć sobie, jak w 2008 roku - kiedy to nieistniejący już FK Moskwa grał przeciwko Legii w 2. rundzie eliminacyjnej Pucharu UEFA (2:1, 2:0) - cały stadion zgodnie skandował antyrosyjskie hasła".

Reklama

"Sport-Express" przypomina także, iż Spartak rywalizował już z Legią w europejskich pucharach - w sezonie 1995/96 w fazie grupowej Ligi Mistrzów. I dwukrotnie okazał się lepszy: w Moskwie wygrał 2:1, a w Warszawie - 1:0. W ocenie rosyjskiego dziennika, "w dzisiejszej Legii jest niewielu graczy znanych szerokiej rzeszy miłośników futbolu w Europie". "Najgłośniejsze nazwisko, to serbski napastnik Danijel Ljuboja" - informuje "Sport-Express".

Zdaniem gazety, "bodaj największą gwiazdą klubu jest jego 39-letni trener Maciej Skorża". "Młody, ale już utytułowany specjalista, świetnie wpisuje się w modną obecnie tendencję. Osądźcie sami: kariery piłkarskiej nie zrobił; już w wieku 22 lat został trenerem. Najpierw pracował z juniorami Legii, później dorósł do drużyn seniorskich. W 2004 roku przejął skromną Amicę i doprowadził ją do fazy grupowej Pucharu UEFA. Otrzymawszy w 2007 roku zaproszenie do Wisły, dwukrotnie doprowadził klub z Krakowa do tytułu mistrzowskiego, jednak w marcu 2010 roku po serii trzech meczów bez wygranej został zwolniony i objął Legię. Również tutaj sukces osiągnął szybko - w pierwszym roku wywalczył Puchar Polski" - podaje "Sport-Express". "Słowem - prawdziwy polski (Jose) Mourinho, a w najgorszym wypadku (Andre) Villas Boas" - podsumowuje dziennik.

"Sport-Express" przytacza też opinię 40-letniego Andrieja Tichonowa, grającego asystenta trenera Spartaka Moskwa, który oświadczył, że Legii nie należy traktować jako "dar losu". Tichonow wystąpił w obu meczach przeciwko warszawskiemu zespołowi w sezonie 1995/96 w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W zeszłym tygodniu został włączony do składu na obecny dwumecz z Legią. Gazeta cytuje również napastnika Spartaka - Artioma Dziuby, który z kolei zwraca uwagę na fanów Legii. Jego zdaniem, są oni "jeszcze bardziej zaciekli", niż kibice moskiewskiego zespołu.

"Sport-Express" podaje także, iż Spartak udał się do Warszawy w swoim najsilniejszym składzie - trener Walerij Karpin zabrał ze sobą 23 piłkarzy. Rosyjscy bukmacherzy w czwartkowej potyczce większe szanse dają Spartakowi: kurs wynosi 2.45, podczas gdy w wypadku Legii - 2.98. W ostatnim występie ligowym - w niedzielę - Spartak wygrał u siebie z Anżi Machaczkała 3:0 (2:0). Bramki zdobyli: Brazylijczyk Ari, Dmitrij Kombarow i 18-letni Aleksandr Kozłow, dla którego było to pierwsze trafienie w rozgrywkach rosyjskiej Premier Ligi.

Dzięki tej wygranej Spartak z dorobkiem 34 pkt awansował na 4. miejce w tabeli. Pucharowy rywal Legii odniósł dotąd 10 zwycięstw, 4 mecze zremisował, a 6 spotkań przegrał. W rozgrywkach wyprzedzają go tylko: CSKA Moskwa (42 pkt), Zenit Petersburg (40 pkt) i Dynamo Moskwa (38 pkt).