Trener Jerzy Brzęczek jedną z kart odkrył już dzień przed meczem. Poinformował, że w bramce wystąpi Wojciech Szczęsny, a Łukasz Fabiański będzie rezerwowym.

To była na pewno trudna decyzja. Dla mnie obaj, Wojtek i Łukasz, są numerem pierwszym, ale z uwagi na przepisy możemy wystawić tylko jednego. Teraz zdecydowaliśmy się na wystawienie Wojtka. To jest wybór na pierwsze półrocze – zaznaczył.

Selekcjoner biało-czerwonych jest zadowolony, że jego podopieczni mają coraz silniejszą pozycję w swoich zespołach klubowych. Teraz najważniejsze, jak przyznał, aby przełożyć jakość tych piłkarzy na grę reprezentacji i punkty.

Reklama

Więcej kłopotów ma trener Austriaków Franco Foda. Z powodu kontuzji wypadło mu kilku zawodników formacji ofensywnych, m.in. Guido Burgstaller, Michael Gregoritsch oraz prezentujący świetną formę utalentowany Hannes Wolf.

To nie zmienia naszych założeń taktycznych na spotkanie z Polską – stwierdził jednak Foda.

Na trybunach Ernst-Happel-Stadion ma pojawić się niespełna 40 tysięcy widzów (obiekt mieści 50 tysięcy). Sporą grupę będą stanowić Polacy, którzy zapełnią nie tylko sektory dla gości, ale będą obecni również w innych miejscach stadionu.

Oba zespoły nie zachwycały w ostatnim czasie. Polska zaprezentowała się słabo na mundialu (ostatnie miejsce w grupie), a w Lidze Narodów UEFA spadła do niższej dywizji. Z kolei Austriacy w ogóle nie zagrali na mistrzostwach świata 2018.

Teraz obie drużyny mają sporo do udowodnienia i chcą zacząć nowy rozdział. Trzy dni po meczu w Wiedniu Polska zagra u siebie z Łotwą, zaś Austria na wyjeździe z Izraelem.