Postanowiliśmy sprawdzić, czym jeżdżą piłkarze pierwszych jedenastek obu zespołów. Okazuje się, że niemal na każdej pozycji piłkarz Wisły ma lepszy i droższy samochód.
Podczas gdy podpora defensywy Legii Inaki Astiz jeździ zwykłym seatem leonem, młody stoper Wisły Adam Kokoszka jeździ wartym 120 tys. złotych sportowym oplem astrą. Ale to nie koniec popisów krakowian. Marcin Baszczyński i Radosław Sobolewski mają luksusowe, warte około 240 tys. złotych mercedesy ML, zaś Mauro Cantoro jeździ bmw X5, którego aktualna cena oscyluje wokół 250 tys. złotych.
Po stronie Legii posucha. Piłkarze mają różne modele seatów: cordobę (Mucha, Rzeźniczak), leona (Astiz, Ekwueme) i alteę (Radovic, Giza i Edson), które jednak nie mogą się równać z wozami graczy Wisły. Jest jednak jeden podopieczny Urbana, który na parkingu bije wszystkich na głowę. Bartłomiej Grzelak posiada supernowoczesne audi A8, wyceniane obecnie na - bagatela - 300 tys. złotych.
Piłka nożna to jednak gra zespołowa i sam Grzelak bez pomocy kolegów meczu nie wygra. Jedno jest pewne: gdyby ligową tabelę ustalali obserwujący klubowe parkingi pracownicy salonów samochodowych, Wisła grałaby o mistrza, a Legia utknęłaby w środku tabeli.
Dziś okaże się, kto jest lepszy na boisku: Wisła czy Legia. Żeby jednak piłkarze mogli popisywać się na murawie, muszą oszczędzać nogi w na co dzień. Wtedy przydaje się dobry samochód. Dziennik.pl sprawdził, kto wyszedłby górą z pojedynku Wisła - Legia, gdyby ten odbył się na ... parkingu. Wynik jest jednoznaczny: Legia nie miałaby najmniejszych szans.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama