Legia Warszawa - Wisła Kraków 2:1 (1:0)
1:0 Maciej Rybus 29. min
2:0 Maciej Rybus 47. min
2:1 Paweł Brożek 59. min
Żółte kartki: Astiz, Vuković - Dudka, Piotr Brożek, Diaz
Czerwone kartka: Dudka (41 min - druga żółta kartka)
Legia: Jan Mucha - Wojciech Szala, Dickson Choto, Inaki Astiz, Jakub Wawrzyniak - Miroslav Radović, Roger Guerreiro, Aleksandar Vuković, Ariel Borysiuk (76. Martins Ekwueme), Maciej Rybus (63. Tomasz Kiełbowicz) - Bartłomiej Grzelak (68. Kamil Majkowski)
Wisła: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Adam Kokoszka, Dariusz Dudka, Piotr Brożek - Wojciech Łobodziński (46. Junior Dias), Tomas Jirsak, Mauro Cantoro, Marek Zieńczuk - Andrzej Niedzielan (46. Paweł Brożek), Jean Paulista (68. Rafał Boguski)
Gospodarze mogli zacząć mecz od mocnego uderzenia. Już w pierwszej minucie Ariel Borysiuk znakomicie zagrał do Bartosza Grzelaka. Napastnik Legii znalazł się tuż przed Mariuszem Pawełkiem, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokowali obrońcy Wisły.
W dziewiątej minucie Grzelak ponownie stanął przed szansą. Tym razem udało mu się przechytrzyć defensorów "Białej Gwiazdy", ale strzał po jego uderzeniu z narożnika pola karnego był niecelny.
Gol dla Legii! Dośrodkowanie z rzutu rożnego Radovicia wykorzystał Rybus, który z bliska pokonał Pawełka. Bramka dla gospodarzy była tylko kwestią czasu, bo piłkarze Jana Urbana od 10 minut praktycznie nie schodzili z pola karnego Wisły.
W 41. minucie Dariusz Dudka brutalnie fauluje Vukovicia, dostaje drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Teraz zupełnie bezbarwnej dzisiaj Wiśle będzie grało się jeszcze trudniej.
Legia jeszcze przed przerwą powinna podwyższyć prowadzenie. Po szybkiej kontrze i podaniu Wawrzyniaka do Grzelaka na środek boiska strzał napastnika Legii świetnie obronił Pawełek.
Gol! 2:0 dla Legii! W 47. minucie Roger z Radoviciem "rozklepali" obronę Wisły. Ten ostatni wycofuje na piąty metr do Rybusa, który strzela drugiego gola w tym meczu.
Po chwili Jirsak wpada w pole karne, a tam fauluje go Wawrzyniak. "Jedenastka" dla Wisły! Do piłki podchodzi Paweł Brożek i ... nie ma gola. Napastnik Wisły chciał strzelić jak Panenka, lekko podciął piłkę, ale Mucha nawet nie drgnął i bez problemów złapał piłkę. Trybuny ryknęły śmiechem.
Gol dla Wisły! W 59. minucie rehabilituje się Brożek, którego znakomicie w polu karnym znalazł Diaz. Tym razem najskuteczniejszy zawodnik Orange Ekstraklasy nie dał bramkarzowi Legii żadnych szans.
Wisła już dwie minuty później mogła cieszyć się z gola wyrównującego. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Zieńczuk, piłkę lekko trącił Choto. Ta odbija się od słupka i wychodzi na rzut rożny.
Końcówka spotkania nieoczekiwanie należała do grającej w osłabieniu Wisły, która za wszelką cenę starała się doprowadzić do wyrównania. Mimo kilku okazji wynik nie uległ już jednak zmianie i Legia - jako pierwsza drużyna w tym sezonie - mogła cieszyć się z pokonania krakowian.