Chociaż w mediach jeszcze niewybrana lista piłkarzy, którzy pojadą na zgrupowanie, nazywana jest listą 25, Beenhakker prawdopodobnie weźmie 26 zawodników. "Chcę wziąć po jednym piłkarzu więcej do każdej formacji z pola. A więc ekstra obrońcę, pomocnika i napastnika. 28 maja będę musiał do UEFA przesłać jednak ostateczną listę 23 zawodników, których zabiorę na mistrzostwa" - mówi Leo.

Reklama

Pewnym wyjazdu na zgrupowanie może być dopiero co naturalizowany Brazylijczyk - Roger. To będzie bowiem pierwsza i zarazem ostatnia okazja, by Beenhakker przekonał się jak pomocnik Legii funkcjonuje w grupie, i jak wpasował się w zespół. Wciąż jednak nie wiadomo na jakiej konkretnie pozycji Beenhakker będzie chciał ustawić Rogera. Szczególnie, że legionista jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym. Zaczynał karierę jako lewy obrońca, na początku pobytu w Polsce był lewym pomocnikiem, a od początku tego sezonu Jan Urban zrobił z niego środkowego pomocnika. Ale i w centrum boiska rola Rogera nie jest ściśle zdefiniowana.

Na początku sezonu Urban wystawiał go jako klasycznego rozgrywającego, którego ubezpieczał Aleksandar Vuković. To Serb zajmował się całą czarną robotą, walcząc i przejmując piłki, angażując się w defensywę. Z kolei przed Rogerem - jako łącznik między atakiem a pomocą - występował Piotr Giza. Ostatnio Legia gra dwoma defensywnymi pomocnikami (Vuković i Borysiuk), a Roger ustawiany jest zdecydowanie wyżej.

Jak się nam udało dowiedzieć Beenhakker zastanawia się, czy właśnie z Rogera nie uczynić jednak pomocnika typowo defensywnego. "Jest taka możliwość" - mówi Holender. "Ja takich zawodników jak on nazywam <team player>. To znaczy, że wiem, iż potrafią się poświęcić dla drużyny, doskonale funkcjonują w grupie. Roger bardzo szybko i przede wszystkim chętnie się uczy" - mówi selekcjoner.

A co na to brazylijski Polak? "Zagram wszędzie tam, gdzie zadecyduje trener" - mówi DZIENNIKOWI zawodnik Legii. "Pozycja defensywnego pomocnika nie jest mi zupełnie obca. W Warszawie za mną gra zazwyczaj Vuković, ale często w trakcie meczu przejmuję część jego obowiązków. On idzie na jakiś czas bardziej do ataku, a ja zostaję wtedy z tyłu" - opowiada.

Roger wykonujący wślizgi i walczący o każdy metr boiska? "W Legii nikt go do tego nie zmusza" - analizuje Czesław Michniewicz. "Całą tę nieprzyjemną robotę wykonuje za niego Vuković, który biega za trzech. Skoro więc Roger nie musi tego robić, to nie robi. Proste. Gdy jednak Beenhakker wyraźnie zaznaczy czego od niego oczekuje Roger będzie się musiał podporządkować. To mądry chłopak i wie, że obywatelstwo dostał trochę na wyrost i w każdym meczu oraz na każdym treningu będzie musiał udowadniać, że na nie zasłużył. To bardzo dobry piłkarz i może grać na kilku pozycjach" - podsumowuje trener.

Michniewiczowi podoba się pomysł, by uczynić z Rogera defensywnego pomocnika. "On ma niesamowitą swobodę w operowaniu piłką. Potrafi grać na bardzo małej przestrzeni. Bardzo dużo widzi, a przede wszystkim bardzo szybko myśli. W niedzielnym meczu Legii z Wisłą kilka razy fantastycznie przyjął piłkę pod kryciem, gubiąc ruchem ciała przeciwnika. Dzięki samemu przyjęciu zyskiwał przestrzeń i czas żeby dokładnie oraz daleko podać. Coś czego nie gwarantują ani Lewandowski, ani Dudka, którzy zazwyczaj grali jako defensywni pomocnicy" - przekonuje Michniewicz.

Reklama

Innym pomysłem na wykorzystanie Rogera jest ustawienie go bardziej z przodu - jako łącznika między wysuniętym napastnikiem a pomocą - wedle nomenklatury Beenhakkera jako dziesiątkę. Najczęściej tę rolę odgrywał Maciej Żurawski, ale kilka (naprawdę znakomitych) występów na tej pozycji zaliczył też Jacek Krzynówek. Także w to miejsce przymierzani są Radosław Majewski i Łukasz Garguła. To co charakteryzuje Beenhakkerową dziesiątkę to ciągła wymiana pozycji. Co chwila zawodnik będący łącznikiem schodzi na skrzydło, albo pojawia się w środku ataku. Roger o tyle by się nadawał, że przecież doskonale wie na czym polega gra na skrzydle.

"Wiem jak gra Roger, odrobiłem swoją pracę domową" - śmieje się selekcjoner. "Poza tym często rozmawiam z Janem Urbanem, co zresztą za każdym razem jest wielką przyjemnością. Oczywiście może być także numerem dziesięć, może też grać na skrzydle. Zobaczymy jak Roger odnajdzie się w grupie, jak będzie wyglądał na zgrupowaniu. Potem zobaczymy na której pozycji najwięcej wniesie do zespołu" - kończy.

Zagadka wyjaśni się na zgrupowaniu w Niemczech. 23 maja kadra Beenhakkera zagra pierwszy sparing z drużyną FC Schafhausen. Wtedy się okaże, jaką rolę odegra Brazylijczyk pod wodzą Holendra ku chwale Polski.