Dzień po meczu z Athletic prezes Levante Julio Romero w rozmowie telefonicznej z Descargą, ówczesnym kapitanem zespołu, powiedział: "Przecież w Bilbao nasza gra wyglądała tak, jakbyśmy walczyli o zwycięstwo..."

Reklama

"Teraz wszyscy się obudzili i chcą mieć zapewnione utrzymanie. Jak w sejfie. Przecież kiedy oglądasz mecz nie możesz jasno powiedzieć, że został ustawiony..."

Przedwczoraj nagranie ujawniła hiszpańska stacja Popular TV del Mediterraneo w audycji zatytułowanej Sport CV. Od czwartku o sprawie huczą już największe gazety z Półwyspu Iberyjskiego z „Marcą" na czele. A to dopiero początek.

"Descarga oraz wszyscy inni piłkarze tamtego zespołu zostaną wezwani i przesłuchani w obecności prawników" – mówi DZIENNIKOWI Antonio Carlo z gazety „Don Balon”.

>>>Piłkarz Legii przyznaje: Sprzedałem mecz

Reklama

Julio Romero jawi się w nagraniu jako wyjątkowo cyniczny gracz. Świadczą o tym kolejne bardzo pikantne fragmenty rozmowy z Descargą, przypominające pogaduszki gangsterów.

– (...) co się stało wczoraj? Co się stało? – pyta Descarga.

Reklama

– Molina? – Romero udaje, że nie poznaje głosu kapitana.

– Głupcze – odpowiada obrońca. – Wyjeb...eś nas.

– Co chcesz? Zostało zapłacone! – odpowiada prezes.

– Zapłacone za co? Za to, żebym nie przejął piłki przy drugim golu? Ja to sobie powiedziałem: nie odbierz tej piłki...

Prezes mówi piłkarzowi, że nie ma się czego obawiać. Uspokaja go.

– (...) Przecież to jasne, że drużyna była przemęczona. Mało trenowaliśmy w tygodniu. To chyba logiczne, nie? – tak prezes „tłumaczy" porażkę z Baskami.

Oto inne kwiatki z tej rozmowy:

Descarga: Wiedzą o tym na górze, w federacji? Wiedzą to, nie? Myślę, że sędzia o tym wiedział (...)

Romero: Powiadomiliśmy o tym Villara (Angel Maria Villar - prezes federacji hiszpańskiej i były piłkarz Athletic, urodzony w Bilbao - przyp. red.).

Przełożony Descargi daje piłkarzowi do zrozumienia w strzępkach zdań, że Villar, wiceprezes FIFA i trzeci zastępca Michela Platiniego w UEFA wie o wszystkim, ale że muszą być ostrożni. Descarga się zgadza. Romero tłumaczy mu, że informacje, które przekazał Villarowi mają go upewnić, że nic złego nie stanie się Athletic. "Jeśli Villar przerwie milczenie? Jeśli zerwę ten pakt, to mnie zamordują..." – prezes uderzył w poważne tony: "Po pierwsze już jesteśmy źli, bo ustawiliśmy mecz i te wszystkie brudy, to co do siebie powiedzieliśmy, ta cała nasza szemrana rozmowa (...). Już masz wroga, na całe życie? Athletic Bilbao powinno być ci wdzięczne. Tak czy inaczej zarobiło się na tym."

Romero był dumny z faktu, że cały plan się powiódł. Cynicznie gratulował tego Descardze. "Zachowałeś się jak mężczyzna".

"Co, jestem twoim kolegą z lewej obrony?' – piłkarz pyta prezesa.

Obaj panowie mogą mieć poważne kłopoty. Jak na zachowanie swojego piłkarza zareaguje warszawska Legia? Klub z Łazienkowskiej wydał wczoraj oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Na razie nie zawiesił piłkarza. Dzisiaj Descarga złoży wyjaśnienia przed zarządem.

Hiszpanie mają dowody, że także inne mecze w ich lidze były ustawione. Jak donosi dziennik „El Mundo" w rozmowie telefonicznej prezydenta drugoligowego Realu Sociedad – Inakiego Badioli z Jesusem Antonio Mora Jesulim piłkarzem Tenerife doszło do złożenia łapówkarskiej propozycji. W ostatniej kolejce drugiej ligi poprzedniego sezonu Malaga pokonała Tenerife 2:1 i awansowała do Primera Division. Jesuli choć nie był na boisku przyznał, że zainkasował od rywali 6 tysięcy euro...