Poprzednia edycja Ligi Mistrzów została zdominowana przez angielskie drużyny, jak będzie w tym roku?

Avram Grant: Nie jestem pewien czy będzie tak jak w poprzednim sezonie,ale myślę że generalnie nie będzie wielkiej różnicy między tym co było wtedy i tym co będzie teraz. Liga angielska ma teraz taką pozycję jak włoska kilka lat temu. Są tam najlepsze drużyny, najlepsze pieniądze, w tej chwili nie zanosi się by to się miało zmienić w najbliższych latach.

Reklama

Czyli w finale ponownie Chelsea z Manchesterem?

Bardzo możliwe. Pytanie tylko czy Manchester jest w stanie powtórzyć swój wynik? Ten zespół jest wyraźnie gorszy niż ten, który wygrywał rok temu.

>>>Sprawdź wyniki losowania w Lidze Mistrzów

Reklama

Gdy rozmawialiśmy zaraz po rozpoczęciu EURO 2008 powiedział pan, że pańskim faworytem jest Hiszpania. Sprawdziło się. Kto teraz?

Proszę zadzwonić przed fazą pucharową, teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć. Euro to był jeden turniej, można było przewidywać, ale jesień i wiosna to coś zupełnie innego. Przecież z Chelsea zaczęliśmy rozgrywki fatalnie w poprzednim sezonie, zaledwie zremisowaliśmy z Rosenborgiem, krytykowano nas... a później mało brakowało a byśmy wygrali finał.

Reklama

Ale przegraliście bo John Terry się poślizgnął przy decydującym karnym. Myśli pan czasem, gdzie by był, gdyby nie ten błąd?

Staram się nie, bo to mi nic nie da, raczej planuje na przyszłość.

A co z teraźniejszością? Co pan obecnie robi?

Ostatnio jeżdżę po świecie i daję trochę wykładów o tym co robiliśmy w Chelsea, byłem nawet w Ameryce Południowej. Pracowałem w piłce bez przerwy przez 35 lat, więc miałem teraz czas na wakacje.

A oferty z Sunderlandu i reprezentacji Bułgarii były poważne?

Jeśli gdzieś pojawia się wolne miejsce, to zaraz mnie tam umieszczają. Gdybym pracował tam gdzie byłem wpasowywany, to musiałbym pracować w 40 miejscach na raz.

Wszyscy są zachwyceni stylem gry Barcelony. Czy zespół Pepe Guardioli nie powstrzyma angielskich drużyn?

Mi też Barca bardzo się podoba, z przyjemnością się na nich patrzy. Ale na razie to tylko kilka spotkań. Pytanie czy są w stanie utrzymać takie tempo? Przede wszystkim, żeby wygrać Ligę Mistrzów potrzebna jest też bardzo dobra gra w defensywie, nie tylko piękne akcje z przodu. A czy Katalończycy mają wystarczająco dobry tył? W lidze hiszpańskiej wystarczający, z przeciętnymi zespołami w Lidze Mistrzów też, ale zobaczymy w starciu z mocniejszymi drużynami.

>>>Trenerzy Chelsea i Liverpoolu zastapią Leo?

Wielu specjalistów wymieniało też Inter Mediolan jako kandydata do wygrania, zwłaszcza po tym jak Jose Mourinho przejął ten klub.

I Inter zdobył zaledwie 8 punktów w fazie grupowej. Oczywiście ważne, że awansowali, chociaż te 8 punktów o czymś mówi. W przypadku Interu niczego nie przesądzam, myślę, że ten zespół znacznie się zmieni do lutego. Nic odkrywczego nie powiem, ale to na pewno będzie kandydat do wygrania Ligi Mistrzów. A co do Mourinho, to trzeba dać mu czas. Na razie nie widać jeszcze jego wpływu na drużynę, niewiele w niej zmienił. Nie ma wielkiej różnicy między tegorocznym i zeszłorocznym Interem. Wciąż nie jest to zespół, który gra porywający futbol.

Sporo mówiło się też o Bayernie Monachium. Liga niemiecka czeka na jakiś spektakularny sukces.

Bayern miał sporo szczęścia, bo zagrał fatalnie na początku sezonu. Taktyka, którą grał Bayern na początku sezonu była bardzo naiwna. Ludzie myśleli, że Bayern ma wielkie gwiazdy z przodu dlatego wygra każdy mecz, a tak naprawdę dosyć łatwo można było im strzelić bramkę. Później, gdy przyszło otrzeźwienie, znacznie większą rolę zaczęli odgrywać piłkarze defensywni. Ten zimny prysznic był im potrzebny, dzisiaj myślę że Bayern może jeszcze zaskoczyć. Ogromną rolę dogrywa tu Frank Ribery, który ciągnie ten zespół, naprawdę jest fantastyczny.