Strachan powiedział "dość" po ostatnim koszmarnym kiksie Boruca w meczu Pucharu Szkocji z Dundee.
Da Borucowi szansę - Polak będzie musiał jednak dodatkowo i z zapałem trenować. "To swego rodzaju kara. W tym okresie sezonu trenuje się mało i lekko. Głównie z powodu fatalnej pogody. Artur na pewno nie będzie zadowolony" - przewidują Szkoci.
Ale podopieczny Leo Beenhakkera będzie musiał zacisnąć zęby, bo inaczej powędruje poza kadrę Celticu. "Do tej pory Boruc bronił, bo nie ma wartościowego zmiennika. Ale ten tydzień będzie dla niego krytyczny, jeśli chodzi o jego karierę w Celticu" - mówi jeden ze szkockich dziennikarzy.
Pół roku temu Boruca chciał kupić każdy klub w Europie. Celtic chciał jednak aż 10 milionów funtów i chętny na wyłożenie takich pieniędzy się nie znalazł. Wygląda na to, że Szkoci przespali właściwy moment na transfer.
Artur Boruc naprawdę się doigrał. Menedżer Celticu mówi, że Polak nie jest nietykalny i udowodni, że nie rzuca słów na wiatr. Gordon Strachan da Borucowi tydzień na poprawę formy. Reprezentant Polski będzie musiał przyjeżdżać do klubu na dodatkowe treningi. Jeśli trenerzy nie zauważą żadnej poprawy, Boruc wyleci z kadry Celticu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama