Kuriozalna wpadka w ligowym szlagierze

Do kuriozalnej wpadki doszło przed szlagierowym meczem ligi bułgarskiej, w którym piąta w tabeli Arda Kyrdżali zmierzyła się na własnym stadionie z zajmującym drugą pozycję Lewskim Sofia. Minuta ciszy miała uczcić pamięć byłego piłkarza miejscowej drużyny - Petko Gancheva

Reklama

Minuta ciszy dla żyjącego piłkarza

Zawodnicy obu drużyn ustawili się w dwóch rzędach na środku murawy i przez około minutę postali w zadumie. Następnie sędzia gwizdkiem dał sygnał do rozpoczęcia meczu i pewnie na tym wszystko by się skończyło.

Klub przeprosił Ganczeva i jego rodzinę

Problem jednak polega na tym, że Ganchev... żyje. Gdy szefowie Ardy zorientowali się, że zaliczyli fatalną wpadkę, to od razu wydali oświadczenie, w którym przeprosili Gancheva i jego rodzinę.